Kremowy blok czekoladowy to trudna sztuka. Nie może być on bowiem ani zbyt twardy, by nie odstraszyć jedzących, ani zbyt miękki, gdyż nie ma to być klasyczne ciasto. Ten deser to kwintesencja okresu PRL, jednak wtedy wykonywany był z wyrobów czekoladopodobnych. Dziś możemy użyć do niego wysokiej jakości czekolad i innych dodatków, by stworzyć produkt unikatowy, ale przywodzący na myśl tamten smak.
Skąd się wziął blok czekoladowy?
Blok czekoladowy pojawił się w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w sposób naturalny. Był odpowiedzią na zagraniczne słodkości i składał się niemalże wyłącznie ze złej jakości czekolady, a właściwie wyrobu czekoladopodobnego. To hit, który w szarej rzeczywistości cieszył i małych, i dużych. Dziś powraca, ale dzięki wysokiej jakości produktom może odzyskać swój klasyczny, niepowtarzalny smak. Jak go zrobić?
Klasyczny przepis na blok czekoladowy – składniki
W podstawowym przepisie, inspirowanym wkuchnizwedlem.wedel.pl, należy zadbać nie tylko o wysokojakościowe dodatki takie jak orzechy czy rodzynki, ale także o dobrej jakości czekoladę. Powinno używać się czekolady deserowej, która najlepiej jest przygotowana do wypieków i deserów (jak sama nazwa wskazuje). Oprócz tego w składzie znaleźć się powinien cukier, woda, masło oraz herbatniki. Oprócz tego przyda się także mleko.
Klasyczny przepis na blok czekoladowy – opis działania
W bloku czekoladowym liczy się konsystencja. Aby ją osiągnąć, należy w sposób szczególny wziąć pod uwagę czekoladę i sposób jej roztapiania. Nie na zbyt dużym ogniu, ale z regularnym doglądaniem – rozpuszczamy ją w kąpieli wodnej. W rondelku mieszamy cukier, wodę oraz masło i rozpuszczamy je ze sobą. Do czekolady dodajemy mleko, to samo robimy z masą, a następnie łączymy obie w jedno. Mieszamy delikatnie, ale stanowczo, by całość stała się jednolita. Warto uważać na grudki i nie do końca rozpuszczoną czekoladę. Należy także uważać, by przy wlewaniu nie zwarzyło się mleko. Orzechy pokroić na drobne kawałki, herbatniki pokruszyć. Wszystko wrzucić do masy, mieszając delikatnie i tylko w jedną stronę, ale tak, by nie naruszyć struktury masy. Dzięki temu będzie ona właściwie napowietrzona, ale nie puszysta. Przelać do formy i pozostawić w lodówce na kilka godzin aż zastygnie. Podawać z bitą śmietaną.